Owady na usługach rządu. Nowoczesne szpiegowanie. część 1

Filed under: Uncategorized — Dodaj komentarz

4 lipca 2013

Tytułem wstępu zapraszam do zapoznania się z krótkim filmikiem na ten temat:

Jak się okazuje to nie jest wcale fikcja… ba, to się już dzieje od kilku dobrych lat. Kwestia inwigilacji, zwiadu, jak i kontroli jest naturalnym poczynaniem władz każdego państwa. Te z większym kapitałem mogą sobie pozwolić nawet na najśmielsze pomysły i wprowadzać je w życie. Poniżej przedstawię pokrótce które kraje są najbardziej zaangażowane w owe badania, jakie firmy w tym uczestniczą oraz jaki jest faktyczny cel owego postępowania. Bo zrobotyzowany komar czy wazka na usługach państwowego wydziału szpiegostwa obywatelskiego to już chyba lekka przesada, nie sądzicie? Nawet Orwell myślę, nie wpadł by na taki pomysł. Ale do rzeczy:

Firma: Israel Aerospace Industries – izraelski producent samolotów wojskowych oraz cywilnych, uzbrojenia lotniczego, morskiego oraz wojsk lądowych, awioniki, systemów rozpoznawczych i technologii wykorzystywanej w budowie satelitów. Pionier w budowie i projektowaniu oraz jeden z największych na świecie producentów bezzałogowych aparatów latających.[1]

To najmniejsze drony od Israel Aerospace Industries (IAI) jak dotąd – ważą tylko 20 gram, startują pionowo, zawisają w powietrzu, robią kolorowe zdjęcia (aparat znajdujący się w „głowie motyla”waży zaledwie 0,15-grama który jest również wyposażony w kartę pamięci) . Są chowane w kieszeni a kontrolowane przez specjalny hełm przekazujący obraz na bieżąco. Są bezszelestne, prawie przezroczyste, machają skrzydłami z prędkością 14 x na sekundę.

To jest bio-mimika, kiedy technologia naśladuje naturę. I to okazało się ukryć ową pułapkę. Gdy urządzenie zostało przetestowane na wysokości 50 metrów, ptaki próbowały ją złapać jako pożywienie!

Przeznaczenie: inwigilacja wewnątrz pomieszczeń! Wg konstruktorów, potrzeba jeszcze 2 lata (zdjęcie z 2012 roku) aby urządzenie było w pełni sprawne [2]

Amerykańska agencja DARPA – (Agencja Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych) – jedna z największych think tanków pracujących dla Obrony USA. Jest odpowiedzialna za takie technologie jak chociażby INTERNET czy osławiony HAARP. Oni w swoich badaniach idą o krok dalej niż tylko drony.

Naukowcy z DARPA zastanawiają się nad adaptacją opracowanego projektu w obszarach wywiadowczych. O jakim projekcie jest mowa? O Motylach cyborgach, nad którymi prace trwają już od kilku dobrych lat.

W początkowych etapach wdrażania tego odrealnionego pomysłu interfejs programowy wszczepiony ćmie w celu stymulacji mózgu i mięśni cechował się małą precyzją. W związku ze swoimi niedoskonałościami pomysł był sukcesywnie rozwijany by osiągnąć sukces. Zespół naukowców z MIT pod kierunkiem Joel’a Voldman’a opracował unikalną, elastyczną sondę neuronową, którą można bezpośrednio podłączyć do brzusznej części układu nerwowego owada . Stanowi ona wraz z mózgiem integralne elementy centralnego systemu nerwowego. (..) Obecnie zaproponowana sonda jest wykonana z poliamidu (rodzaju polimeru o specyficznych wiązaniach) pokrytego złotem i nanorurkami węglowymi, o impedancji całkowitej bliskiej oporności elektrycznej tkanki nerwowej. Koniec sondy w kształcie pierścienia zaciska się wokół części układu nerwowego. Wewnątrz pierścienia znajduje się pięć elektrod, które to stymulują różne wiązki układu (VNC). Do sody przymocowany jest bezprzewodowy stymulator, na który składają się odbiornik radiowy, bateria zasilająca oraz generator impulsów elektrycznych. Układ ten o wadze ok. pół grama wszczepiony został w brzuchu ćmy, zawisaka tytoniowego (Manduca sexta) . Eksperymentalne testy przeprowadzane na tych motylach ujawniły, że pobudzanie określonej strony ich układu nerwowego zmusza je do skrętu w pożądanym kierunku. Stosunkowo niska wartość natężenia prądu jest wystarczająca by odpowiednio stymulować ćmy. Jest to również mniej szkodliwe dla egzemplarzy doświadczalnych niż we wcześniejszych rozwiązaniach.

Co ciekawe zespół Voldmana rozpoczął eksperymenty mające na celu zweryfikować czy sonda może być stosowana u ludzi. „Okazuje się, że istnieje kilka cylindrycznych nerwów u ludzi, które są tej samej wielkości”, mówi Voldman. Elektrody stymulujące wiązki nerwowe mogą być bardzo użyteczne w rehabilitacji pacjentów, którzy np. stracili mobilność na skutek udaru mózgu. [3]

Jak to jednak poruszyłem w dokumencie „Kontrola umysłu. Zbagatelizowany fakt współczesnego świata (część 1 patrz tu KLIK) owe badania mogą – i z pewnością będą wykorzystane przeciwko ludziom. To niestety nie ulega wątpliwości…

[Więcej na temat badań DARPA patrz część 2]

Zaawansowane prace nad takimi mikro-szpiegami prowadzone są na Wright-Patterson Air Force Base w Ohio w USA.

Robot Birds

Opierając się na powyższych informacjach wzór kolibra, który okazuje się być wielce pożądany, został już opracowany w DARPA – co jak widać prace są realizowane równolegle w różnych ośrodkach wojskowych.

Zespół pracujący nad tym projektem jest podobno liczny i chyba nie ma co się dziwić. Atrakcyjność tego tematu dla służb rządowych takich jak CIA, FBI w tym kraju jest wielka. Nie ma wątpliwości, że i w naszym kraju zainteresowanie tym wynalazkiem byłoby wielkie.

Pracownicy wspomnianego zespołu czerpią inspiracje (co oczywiste) bezpośrednio z natury. Główna postać tego zespołu Ryan O`Hara stworzył skrzydełka ćmy z lekkiego i trwałego materiału pozwalające na wykonywanie “30 “klapnięć” na sekundę! Skrzydła wykonane są z bardzo cienkich włókien węglowych, znacznie cieńszych niż ludzki włos, umieszczonych w żywicy epoksydowej. [4]

W pierwszym filmiku było poruszona kwestia studentów którzy obserwowali mini owady, ale faktycznie nimi nie były. W 2007 roku Air Force potwierdziła użycie pojazdów zwiadowczych typu MAV. Opisuje o tym The Telegram KLIK

To jest o tyle ciekawe że w tym roku- na konferencji IROS w San Diego pokazano ciekawe projekty MAV, a w szczególności projekt Roberta Wood’a – z Uniwersytetu Harvarda.

Rozmiary tego maleństwa to zaledwie 60 mg wagi 3 cm rozpiętość skrzydeł! Czy to własnie ten projekt został wykorzystany przez Air Force. Moim zdaniem tak:) [q]

Naukowcom z University of Michigan udało się stworzyć system, który pozyskuje energię elektryczną z ruchów owada.

Dzięki pozyskaniu tej energii być może uda się zasilić miniaturowe kamery, mikrofony, czujniki i sprzęt komunikacyjny, umieszczony na grzbiecie owada. Moglibyśmy wysyłać tak wyposażone owady w miejsca niebezpieczne, w które nie chcemy posyłać ludzi – mówi profesor Khalil Najafi.

Zespół Najafiego opracował sposób na zbieranie energii z ruch skrzydeł owadów i doładowywanie baterii. Dzięki takiemu rozwiązaniu urządzenia przyczepione do owada będą pracowały dłużej. [5]

Pisze o tym również nasz gazeta Rzeczpospolita z 25-11-2011 roku.

„Aparaturę umożliwiającą wykorzystanie owadów w akcjach wywiadowczych opracowali Amerykanie”

Będą mogły dotrzeć do ciasnych pomieszczeń i przeprowadzić rekonesans, pomogą w akcjach ratowniczych, będą szpiegami, na których nikt nie zwróci uwagi. Nad owadami wyposażonymi w elektronikę zbierającą dane i pozwalającą kierować ich ruchami pracują naukowcy z Uniwersytetu Michigan. O ich pomyśle pisze najnowsze wydanie „Journal of Micromechanics and Microengineering”. „To nowa era tajnych operacji” – twierdzą naukowcy na łamach pisma.

„Przygotowano takie zestawy łączące zewnętrzne czujniki z implantami nerwowymi dla zwierząt – wyposażono w nie m.in. laboratoryjne szczury i rekiny, którymi zdalnie sterowano. Ale w przypadku mniejszych zwierząt – takich jak owady – pozostaje problem zasilania. No i rozmiarów, które nie będą utrudniać naturalnego ruchu cyborgów. (…) Inżynierowie z Uniwersytetu Michigan stworzyli generator energii wykorzystujący ruchy… mięśni skrzydeł chrząszcza. Całość waży 0,2 grama i wytwarza 45 mikrowatów. To wystarczy do zasilania mikrofonu i nadajnika radiowego. Zdaniem naukowców to rozwiązanie lepsze niż miniaturowe panele słoneczne, ponieważ umożliwia działanie w nocy. ” [6]

CIA również próbowała swoich sił w zbudowaniu mechanicznych owadów w celach szpiegostwa już w latach 70 – tych. Tamte jednak badania oparte na tworzeniu mechanicznych owadów okazało się zbyt trudne do opanowania, szczególnie w przypadku problemy z występowania wiatru i ostatecznie te badania zaprzestano. Pozostało na szczęście odtajnionych sporo materiałów z tego okresu. Zobaczmy. (postaram się to przetłumaczyć na dniach)

Oczywiście, niepowodzenia w latach 70 – tych niech nie będą wyznacznikiem całkowitego zaprzestania owych badań.

Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze na miniaturyzację samych dronów…

W Wielkiej Brytani na zlecenie Ministerstwa Obrony używa się tzw. Black Hornet Nano.

To cacko ma około 10 cm długości i 2,5 cm szerokości oraz waży zaledwie 17 gramów! Posiada niewielki aparat do przekazywania wideo jak i zdjęcia.Wśród wielu możliwości , „Black Hornet Nano” może wznosić się pionowo, latać bezszelestnie i wyśmienicie szpiegować. Pierwsze tego typu urządzenia zostały wykorzystane w Afganistanie w 2012 roku. Surrey-based Marlborough Communications ma kontrakt warty 20 mln dolarów z wojskiem na dostawę i utrzymanie 160 trutni, które pierwotnie zostały opracowane przez Prox Dynamics dla działań poszukiwawczych i ratowniczych. Mini Drony mogą być pilotowane bezpośrednio lub zaprogramowane aby śledzić współrzędne za pomocą GPS. [7]

Zasilane są za pomocą akumulatora, dzięki czemu mają zasięg około pół mili (800 m), maksymalną prędkość 22 mil na godzinę (35 km/h) i może latać do 30 minut.

Tutaj pokaz takiego urządzenia: KLIK

Badania te przeprowadza Uniwersytet w Pennsylwanii tzw. Laboratorium GRASP które zaprezentowało sieć 20 nano-quad wirników zdolnych do zwinnego lotu, który może naśladować rój i poruszać się w środowisku z przeszkodami.